Przyczyn tego zjawiska może być wiele, nieodpowiednia przynęta, błąd wędkarza. Moja droga do znalezienia odpowiedzi na to pytanie wynikała z sytuacji, która zdarzyła mi się podczas łowienia okoni. Trafiłem pewnego razu na stadko pięknych okoni. Stosując pięciocentymetrowego twistera, brały świetnie. Niestety spinały się jeden za drugim.
Spis treści:
Żyłka a zrywanie się okonia
Postanowiłem zmniejszyć wielkość gumki do rozmiaru 3,5 cm. Nie dało to żadnego rezultatu. Zmniejszyłem więc główkę z 3,5 g na jednogramową. Zmniejszyłem również hak z numeru 2/0 na nr 8. Od razu chwyciło. Ryby chwytały przynętę pewniej. Przygoda ta pozwoliła mi na wysnucie pewnych prawidłowości dotyczących okoni.
Wielkość haczyka a zrywanie się okoniów
Doszedłem do wniosku, że często kluczem do sukcesu jest odpowiednie połączenie wagi główki i wielkości haczyka. Okonie, bowiem, zresztą jak i inne ryby otwierają pyski tak szeroko, jak nakazuje im wielkość przynęty a nie haczyka. Garbusy widząc za przynętę małą rybkę otwierają pysk wąsko i natrafiają na opór ze strony haczyka, który nie pozwala mu połknąć gumki zbyt głęboko. Albo też nie pozwala jej chwycić wcale. Po zacięciu ryba spostrzeże, że coś jest nie tak, walczy z przynętą i albo wypluwa twistera albo rozrywa sobie koniuszek pyszczka, o który jest zaczepiona. Koniec końców hak wypada.
Dobór odpowiedniej żyłki na okonia
Drugi czynnik, czyli lżejsza główka przybliżyła moją przynętę bardziej do naturalnego pokarmu. Była lżejsza, a więc opadała wolniej, więc okonie brały ją pewnie, uważając za coś prawdziwego. Inną przyczyną utraty ryby podczas holu mogą być również tępe haczyki (kotwice). Trzeba wówczas dopuścić do zluzowania żyłki, tak by haczyk wypadł rybie z pyska. Przydatna zatem okazuje się być drobnoziarnista osełka. Po każdym zaczepie sprawdzam ostrość grotów, gdyż łatwo tępią się one na kamieniach lub zatopionych pniakach i drzewach.
Konieczne jest również dobranie odpowiedniej żyłki. Zastosowanie uszkodzonej, zleżałej czy też żyłki o elastyczności niedostosowanej do rodzaju i wielkości przynęty może okazać się błędem. Żyłką o dużej rozciągliwości nie nadaje się do łowienia przy użyciu przynęty miękkiej ani na takie, które uzbrojone są w wielkie, grube kotwice. Trudno jest, bowiem zaciąć rybę na tyle mocno, aby ją potem doholować do brzegu.